Poszli żniwiarze żyto żąć
Dzisiaj na Łemkowszczyźnie próżno szukać Nikiforоwej czy Kuziakоwej szachownicy – różnokolorowych kawałków ról, tym czy tamtym zasianych, rozłożonych po pagórkach i dolinach nie tylko Radocyny, Długiego, Czertyżnego, Lipnej czy Ciechani… W wioskach, do których Łemkowie powrócili, też ich już nie widać. Żniwa, bo o nich mowa, możemy poznać już tylko z opowiadań Łemków, którzy pamiętają je ze swoich młodych lat. Pan Grzegorz Hładyk z Kunkowej w rozmowie z Marią Wirchniańską opowiada, jak przebiegały żniwa kiedyś na Łemkowszczyźnie. Dowiecie się, kiedy i jakie ziarna siano, które z nich miały największe wymagania oraz co i w jakiej kolejności robiło się podczas żniw.
- Odtwórz
- Dodaj na listę
- Zamknij
0:00